Żółta kokardka na smyczy – widzieliście już?
Jeżeli zobaczycie psa, któremu właściciel na smyczy zawiązał żółtą kokardkę lub inny żółty znaczek, nie oznacza to, że pies jest chory. Chodzi o to, że ten pies potrzebuje więcej przestrzeni.
REKLAMA
Są różne powody, przez które coraz częściej właściciele czworonogów korzystają z tego typu ostrzeżeń. Jednym z najczęstszych jest rekonwalescencja po operacji lub brak zaufania.
Jeżeli zobaczysz pieska z taką smyczą, to pozwól mu i jego właścicielowi przejść spokojnie.
- Bardzo podoba mi się ten pomysł. Mam bardzo charakterystycznego psa, który wzbudza wiele pozytywnych emocji jak idziemy na spacer. Jednak moja sunia nie przepada za gwałtownymi ruchami obcych osób. Zwykle odsuwa się kiedy ktoś chce ją pogłaskać. Często jest jednak tak, że ktoś nie rozumie, że psica nie ma ochoty na przejawy czułości i warczy odstraszając. Na szczęście nie gryzie. Dziś jak wrócę do domu, to sama zawiążę na smyczy żółty kawałek materiału – mówi Karolina.
Taki sygnał sprawdza się również jeżeli chodzi o psy obronne.
- Mam dobermana, który delikatnie mówiąc bardzo mnie broni. Jest kochanym przytulakiem, ale dla domowników. Wkurza mnie, że jak idziemy na spacer, to ludzie, chociażby mieli dużo miejsca na chodniku, ocierają się aż o moje ramie. Pies traktuje to jako atak i gdyby nie kaganiec mógłby kogoś ugryźć. Może jak przyczepię kokardkę to będzie inaczej – zastanawia się Marek.
A Wy co myślicie o tym pomyśle? Wasze opinie możecie wysyłać na adres redakcja@twoje-miasto.pl.
Jeżeli zobaczysz pieska z taką smyczą, to pozwól mu i jego właścicielowi przejść spokojnie.
- Bardzo podoba mi się ten pomysł. Mam bardzo charakterystycznego psa, który wzbudza wiele pozytywnych emocji jak idziemy na spacer. Jednak moja sunia nie przepada za gwałtownymi ruchami obcych osób. Zwykle odsuwa się kiedy ktoś chce ją pogłaskać. Często jest jednak tak, że ktoś nie rozumie, że psica nie ma ochoty na przejawy czułości i warczy odstraszając. Na szczęście nie gryzie. Dziś jak wrócę do domu, to sama zawiążę na smyczy żółty kawałek materiału – mówi Karolina.
Taki sygnał sprawdza się również jeżeli chodzi o psy obronne.
- Mam dobermana, który delikatnie mówiąc bardzo mnie broni. Jest kochanym przytulakiem, ale dla domowników. Wkurza mnie, że jak idziemy na spacer, to ludzie, chociażby mieli dużo miejsca na chodniku, ocierają się aż o moje ramie. Pies traktuje to jako atak i gdyby nie kaganiec mógłby kogoś ugryźć. Może jak przyczepię kokardkę to będzie inaczej – zastanawia się Marek.
A Wy co myślicie o tym pomyśle? Wasze opinie możecie wysyłać na adres redakcja@twoje-miasto.pl.
PRZECZYTAJ JESZCZE